A w Małopolsce piątek i sobota cudo (i te zorze poranka JUŻ koło szóstej!) a niedziela owszem skisła - ale co tam mgła, gdy spod śniegu wydobywa się zapach żywicy nad bielskimi pagórami!
(A że błoto było jak nieszczęście... właśnie - muszę przynieść traperki z auta: zostawiłam je z powodu zabłocenia; może podeschły nieco ;D)
Twoje fotki najdowodniej pokazują, jak piękna może być mgła i szarość i mokrość... ;)
Piątek i sobota były dobre. Niedziela -- jak widać. Poniedziałek średni (rano piękny).
Szarość i mokrość może być piękna. Prywatnie bardzo się cieszyłem ze spotkań z obu ptakami (dzięciołem zielonym i bażantem). Niestety, wróciłem kompletnie przemoczony.
3 comments:
A w Małopolsce piątek i sobota cudo (i te zorze poranka JUŻ koło szóstej!) a niedziela owszem skisła - ale co tam mgła, gdy spod śniegu wydobywa się zapach żywicy nad bielskimi pagórami!
(A że błoto było jak nieszczęście... właśnie - muszę przynieść traperki z auta: zostawiłam je z powodu zabłocenia; może podeschły nieco ;D)
Twoje fotki najdowodniej pokazują, jak piękna może być mgła i szarość i mokrość... ;)
Piątek i sobota były dobre. Niedziela -- jak widać. Poniedziałek średni (rano piękny).
Szarość i mokrość może być piękna. Prywatnie bardzo się cieszyłem ze spotkań z obu ptakami (dzięciołem zielonym i bażantem). Niestety, wróciłem kompletnie przemoczony.
Ja nie lubię deszczu, chyba, że jest taki ciepły i delikatny - wtedy to co innego :)
A potem ten zapach dżdżownic i ślimaków ;/
Pozdrawiam :)
Post a Comment